Jak się zaczęło trzeba brnąć :)
Bardzo długa przerwa w relacjach z budowy ale czasu i sił na siedzenie przed kompem pozostaje mało :)
Cofając się do początków miesiąca ekipa po krótkiej przerwie wróciła i wzięła się za mury. Szło im szybko aż do zbliżenia się do stropów. Tu zaczęły się utrudnienia i docinki ,że architekt a raczej konstruktor zaplanował bunkier - takie słupy i zbrojenia ,że : ( tu można wyliczyć )
- trąba powietrzna przeniesie dom i postawi w innym miejscu nieruszony
- spokojnie można lądować helikopterem na stropie garażu albo wjechać czołgiem itp
We wszystkie słupy, zbrojenia stropu i nadproży pójdzie dużżżo betonu ( jak przeżyje doniosę ile :) Z ciekawostek - na dom idzie ponad 3 tony stali , nie wiem czy przy powierzchni 160 metrów to dużo ale wszyscy się łąpią za głowę, że moc jak cholera :)
zdjęcia z postępów prac
Teraz oprócz dużej ilości desek jest jeszcze więcej zbrojenia :)
Podsumowując to co dotychczas - wyboru projektu* i wydanych złotówek nie żałuję :)
Oby ten optymizm trwał jak najdłużej.
*-nie wiem czemu w treści wpisu wpakowała się jakas reklama IGN (wg mnie zdolnego architekta M.Rubika warto promować ale nie strony z tysiącami podobnych dworkowych domów ! ) Nachalnej wciskanej na siłę reklamie mówię NIE !